wtorek, 5 stycznia 2016

Ready, steady... GO?


Pakowanie torby do szpitala... Temat z pozoru prosty jak drut - ot wrzucić kilka rzeczy do torby i w drogę. Mimo to, już od kilku tygodni zaprzątał mi głowę. No bo, jak logicznie popakować te wszystkie rzeczy? Do jednej torby? Do trzech osobnych? W końcu zebrałam się w sobie i zmierzyłam z wyzwaniem :-D wszak do porodu pozostał miesiąc, no może troszkę dłużej.
Można spakować się w jedną torbę i wrzucić po prostu wszystko razem.
Można w trzy osobne torby:

  1. Torba dla mamy
  2. Torba dla dziecka
  3. Torba dla taty (jeżeli ma uczestniczyć w porodzie)


Można też inaczej rozplanować rzeczy w tych trzech torbach i wtedy zrobić, np:

  1. Torba do porodu (mama + dziecko)
  2. Torba po porodzie (mama + dziecko)
  3. Torba dla taty


Ja połączyłam oba pomysły i spakowałam nas w jedną torbę (walizkę), ale z posegregowanymi rzeczami:

Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć

I tak, w klapie walizki znalazły się:

Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć
  • Dwie paczki podkładów poporodowych (wyglądających jak latający dywan) najzwyklejszych bez kleju
  • Jedna paczka podkładów poporodowych takich trochę lepszych (cienkich, z klejem i proszkiem w środku)
  • Dwie rolki ręczników papierowych
  • Pampersy, roz. 1
  • Paczka wkładek laktacyjnych
  • Tantum Rosa
  • Woda (w sumie chyba 7 małych butelek)
  • Mata na prześcieradło (na zdjęciu nie widać, jest na spodzie)
W drugiej części walizki, podzieliłam rzeczy tematycznie:

  • Karolina poród (koszula do porodu, skarpetki, małe ręczniki do okładów, lizaki i żelki ^^, dwie pieluchy tetrowe, pomadka ochronna)
  • Dziecko tuż po porodzie (torebka, którą dostanie położna - body na krótki i długi rękaw, pajacyk, 1 pampers, 1 pielucha tetrowa, czapeczka i rożek)
  • Karolina tuż po porodzie (czysta koszula, skarpetki, 1 para majtek siateczkowych, 1 latający dywan, 1 stanik do karmienia)
  • Dziecko pobyt w szpitalu (Woombie, 3 pajacyki, 3 body, czapeczka, 2 pary skarpetek, 2 pary niedrapków, Whisbear)
  • Karolina pobyt w szpitalu (koszula do karmienia, majtki siateczkowe, czekoladki ^^, książka, ładowarka do telefonu, stanik do karmienia i czysta lanolina do smarowania sutków)

Spakowałam jeszcze osobno 6 pieluch tetrowych, ręcznik dla dziecka, na wierzchu walizki znajdzie się cienki szlafrok i kapcie (Crocsy, idealne zarówno pod prysznic, jak i do chodzenia po szpitalu), dwa ręczniki - kąpielowy i zwykły i kosmetyczka z przyborami toaletowymi. Polecam taką kosmetyczkę spakować sobie wcześniej i wrzucić od razu do torby, żeby nie musieć myśleć o tym przed wyjściem do szpitala. Moja kosmetyczka zawiera miniatury wszystkich niezbędnych produktów.


Niestety, na ostatnią chwilę będę musiała dopakować jeszcze kilka rzeczy:
  • Kosmetyczkę z kolorowymi kosmetykami (a co!)
  • Prostownicę (nie ruszam się bez niej na noc z domu)
  • Szczotkę do włosów
  • Teczkę z dokumentami

Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć
W teczce znajdują się wyniki wszystkich badań robionych w ciąży, jest zaświadczenie ze szkoły rodzenia i niezbędne informacje zapisane z boku (mój PESEL, NIP płatnika, grupa krwi, kontakt ICE do mojego P.)


 Jeżeli chodzi o torbę dla taty, to naszykujemy rzeczy na wierzchu, a spakujemy je do torby mojego P. już przed wyjazdem. Dlaczego tak? Bo w kapciach chodzi na codzień, dresy trzeba wyprać, a torby używa biorąc rzeczy na trening.

Do ręki przed wyjściem złapię jeszcze poduszkę do karmienia i kocyk dla dziecka i w drogę! :-D


PS. UWAGA
Jeżeli tak, jak ja planujecie spakować się w walizkę, upewnijcie się, że Wasz szpital akceptuje takie rozwiązanie. Mój nie ma z tym problemu, ale na stronie jednego z warszawskich szpitali przeczytałam informację, że porodówka to nie hotel i należy się spakować w miękkie torby... (WTF?!)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz