piątek, 5 lutego 2016

Kącik dla niemowlaka w naszej sypialni, cz. 3

Niebawem zdejmę folię z przewijaka. Niebawem włączę karuzelę nad łóżeczkiem. Niebawem będę marzyć o przespaniu całej nocy... Czekamy. Torba spakowana, badania zrobione, zestaw do pobrania krwi pępowinowej czeka i... dziecięcy kącik. Wszystko gotowe!
Tutaj i tutaj pokazywałam Wam, jak adaptujemy część naszej sypialni, żeby mały człowiek miał swój kącik. Dziś już, lekko niecierpliwiąc się, oczekujemy, aż szanowna dama zechce zobaczyć swoją mamę po prawej stronie.
Z efektu końcowego urządzania kącika jestem bardzo zadowolona. Jak na tak niewielką przestrzeń, wszystko wygląda bardzo dobrze. I już nawet moja aplikacja z telefonu poinformowała mnie, że teraz mam spodziewać się wszystkiego:


Zapraszam Was zatem do... naszej sypialni :-D



W łóżeczku znajduje się lateksowy materac Hevea Baby, lekka kołdra uszyta przeze mnie (którą na początku nie będę przykrywała malucha, bo dzidzia będzie spała w otulaczku Woombie) i długi ochraniacz na szczebelki (KLIK). Na szczebelkach przycupnął sobie Whisbear, w którego usypiającą moc szczerze wierzę ;-) Jest też typowo dziewczyńska karuzela zrobiona przeze mnie z pomponów tiulowych i przymocowana do mechanizmu karuzeli, którą odziedziczyłam po mojej siostrze ;-)


Przewijak jeszcze nierozpakowany. Na blacie komody stoi sterylizator i podgrzewacz (urządzenie 2w1) firmy Happy Family i pojemnik na wilgotne chusteczki. Jednak zamierzam do przemywania pupy używać głównie wody i dziecięcych płatków kosmetycznych, żeby było jak najbardziej naturalnie :)


Urządzając kącik, zastanawiałam się, jak poukładać wszystkie rzeczy w komodzie, żeby łatwo było utrzymać porządek. Z pomocą przyszły mi pojemniki i separatory do szuflad z IKEI. Poniżej widzicie wnętrza szuflad. Pierwsza zawiera pieluszki i rzeczy do pielęgnacji malucha, w drugiej i trzeciej znajdują się ubranka poukładane tematycznie ;-)



Na bocznej ścianie komody wisi pikowany worek, w którym znajdują się pierwsze zabawki naszej dziewczynki.


Źródłem światła w czasie nocnych karmień będą delikatne Cotton Balls (Cottone Love), których uroku niestety nie oddają zdjęcia.



A tutaj nasza "dorosła" część sypialni ;-)


Nie pozostaje nam nic innego, jak oczekiwać na nową lokatorkę i użytkowniczkę kącika :)





7 komentarzy:

  1. Bardzo ładny kącik :) Maleństwo na pewno będzie się czuło wspaniale leżąc w takim fajnym i przytulnym łóżeczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz.
      Mam nadzieję, że się spodoba :) i że będzie tutaj smacznie spała :-p

      Usuń
  2. Karola widzę ze mamy bardzo podobne gusta, u nas tez są gwiazdki na ścianie, cottom balls, pompony ma karuzeli i nawet pudełeczko na chusteczki identyczne a i w szufladach taki sam rozkład rzeczy ;-) pięknie i praktycznie ;-) pozdrawiam Ula W. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) przyznaję, że zainspirowała mnie Twoja karuzelka nad łóżeczko. Reszta to przypadek, ale faktycznie gust mamy podobny :)

      Usuń
    2. :) urządzanie pokoiku/kącika dziecięcego to sama przyjemność :)

      Usuń
  3. Jest pięknie :) Ściany w gwiazdki rewelacja, też mi się takie marzą ;)

    OdpowiedzUsuń