wtorek, 15 grudnia 2015

Ciąża to nie jest czas, by czuć się sexy!

"Pani jest w ciąży, a to nie jest czas, by czuć się sexy" - takimi słowami sprzedawczyni w popularnej sieciówce podsumowała zakupy sylwestrowe mojej ciężarnej koleżanki rok temu... Wtedy temat mnie nie dotyczył, ale historia zatoczyła koło i w tym roku ja szukałam dla siebie czegoś wyjątkowego. Dla siebie i brzuszka.
Patrząc na "kolekcje" w działach "mama" w ogólnodostępnych sklepach, można by pomyśleć, że:
a) kobiety w ciąży mają mnóstwo pieniędzy
b) kobiety w ciąży nie chodzą na imprezy
c) kobiety w ciąży nie wychodzą.... nigdzie
d) kobiety w ciąży kochają leginsy
Z tym ostatnim stwierdzeniem, hmmm muszę się zgodzić - tak, leginsy są dla mnie najwygodniejszym "dołem", ale nie zawsze się nadają. Ale po kolei.
Pierwsze moje podejście do ciuchów ciążowych miało miejsce gdzieś w połowie października (5 m-c ciąży), kiedy przyszły pierwsze przymrozki, a mi było coraz ciaśniej w mojej ukochanej krótkiej kurteczce :-p Potrzebowałam porządnej kurtki/płaszcza, który nie będzie wyglądał jak namiot, ale mimo wszystko, pomieści mnie w ciele młodej słonicy. Szukałam inspiracji w sieci, tutaj jest pełno uśmiechniętych "ciężarówek" w ślicznych kreacjach, same zobaczcie:





Niestety, w eleganckiej kreacji przecież nie wyjdę na spacer z psem w jesienno-zimową pluchę, a ciążowe sensowne parki kosztują kilka stówek. No i, umówmy się, w ciąży nie będę latała dłużej, niż do marca :-p czyli jeden sezon, zatem tym razem (ku uciesze mojego pana P.), postanowiłam ograniczyć budżet i poszukać czegoś nie-ciążowego. Dostałam cynk (dzięki J.!), że w Carry mają spory wybór zimowych kurtek. No i rzeczywiście! Do wyboru, do koloru! Trzema było mnie widzieć, jak dzielnie maszerowałam do przymierzalni z naręczem ciuchów, przymierzyłam chyba z 10 (wariatka, noo) i ufff... po DWÓCH TYGODNIACH latania po sklepach i wertowania sieci udało mi się kupić kurtkę idealną, tadam:


Pasek noszę nad brzuszkiem, a jak urosnę tak, że będzie mi ciężko dopiąć suwak, odepnę go od dołu i lekko rozłożę kurtkę :-D 

Taka zakupowa historia pewnie dotyczy większości przyszłych mam, trochę szkoda, że czasem nie mamy wyboru i bierzemy, jak leci - co jest i w co się aktualnie mieścimy. Nauczona doświadczeniem wiem, że czasem nie warto przepłacać w sklepach stricte ciążowych, warto zerknąć, do ulubionych przedciążowych i np wybrać ubranie rozmiar większe i o odpowiednim kroju.
Przed nami Święta, Sylwester, część z Was ma w pracy X-mas Party, część planuje babyshower - jest wiele okazji, kiedy kobieta w ciąży chce się wystroić. Nie traćcie nadziei, gdzieś tam jest kreacja w której będziecie czuć się pięknie i sexy (a co!). I nie trzeba ograniczać się do leginsów i tuniki, albo (o zgrozo!) ogrodniczek, brr!

Poniżej przedstawiam uniwersalne kroje sukienek, które pomieszczą ciążowy brzuszek i będzie można założyć je również po ciąży. Zdjęcia pochodzą z aktualnych kolekcji znanych sieciówek dostępnych w Polsce.

MOHITO
Ja wybrałam właśnie tę, z powodzeniem mieści brzuszek w 7 miesiącu ciąży, na dowód poniższe zdjęcie :)

ZARA

STRADIVARIUS

To tylko 3 sieciówki, a jaki wybór! Mamy szczęście, że w modzie są luźniejsze kroje ;-)

Pozdrawiam Was!


Wszystkie zdjęcia w tym poście pochodzą z Internetu,
Artykuł nie jest sponsorowany przez żadną firmę



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz