piątek, 15 lipca 2016

Mała manipulatorka

Godzina 19 - kąpiel. Godzina 19.15 - karmienie. Godzina 19.30 - usypianie w łóżeczku. Godzina 19.33 - kołysanka. Godzina 19.35 - przytulanki. Godzina 19.40 - usypianie w łóżeczku c.d. Godzina 19.45 - lulanie na rękach. Godzina 20.00 - przytulanie. Godzina 20.01 - usypianie w łóżeczku... Never ending story. 😐 Znacie to? Ja nie, bo Baś jest aniołkiem i zazwyczaj zasypia bez cyrków, hue hue 😇 😜
Miewamy jednak takie dni, kiedy nie mogę doczekać się tej 19 i rytuałów związanych z wieczornym spaniem. Bywa tak, że niemal stajemy na głowie między godziną 16 a 19, żeby tylko Baśka przestała marudzić. Jęczy, kwęka, popłakuje i ani ja, ani mój P. nie wiemy o co jej chodzi. Na szczęście takich dni jest niewiele (odpukać w niemalowane). "Ona wami manipuluje" - ktoś mógłby powiedzieć. "Przyzwyczailiście ją do noszenia, to teraz się nie dziwcie" - zostałoby dodane. 
Żeby ugryźć temat i napisać ten tekst, przewertowałam dla Was fachową literaturę z dziedziny psychologii rozwojowej i moje notatki ze studiów. 🤓
W pierwszej połowie XX żył sobie w Stanach Zjednoczonych pan Abraham Maslow. Profesor psychologii i twórca teorii hierarchii potrzeb ludzkich. Pewnie kojarzycie jego piramidę potrzeb. W skrócie, teoria mówi, że nie mogą zostać zaspokojone potrzeby wyższego rzędu, jeżeli się nie zaspokoi potrzeb niższego rzędu. Proste? Proste. Graficznie wygląda to tak:


Piramida potrzeb dotyczy każdego człowieka. Jak mawiał Janusz Korczak: Nie ma dziecka, jest człowiek (swoją drogą ten Korczak miał spoko podejście do życia i do dziecięcego świata), więc dzieci też to dotyczy. Weźmy takiego kilkumiesięczniaka - nakarmiony, przewinięty, wypoczęty... a płacze. Jak to?! Pewnie manipuluje matką! 😈 A może, ale tylko może, potrzebuje ukojenia? Może ten mały człowiek przestraszył się czegoś, czego duży człowiek nawet nie zauważył (potrzeba bezpieczeństwa)? Albo właśnie teraz jest mu smutno i potrzebuje przytulić się do mamy (potrzeba afiliacji, albo inaczej przynależności i miłości)? Tuli się non stop? Cóż, tak naprawdę głos, dotyk i zapach mamy to na początku jedyna "bezpieczna baza", jaką zna. Niektórym dzieciom dłużej niż innym zajmuje oswojenie się ze światem, potrzebują więcej. Nie należy dawkować im bliskości, bo "się przyzwyczai"! 
Ciekawe jest to, że dla dziecka potrzeba ciepła i możliwość przytulenia są czasem nawet ważniejsze od jedzenia! Serio, serio. Kolejny mądry koleś, pan Harry Harlow przeprowadził bardzo ciekawy eksperyment na małpkach niemowlakach, które w wielu aspektach wykazują podobne zachowania, co ludzie. Teraz jego badanie byłoby niehumanitarne i w ogóle nigdy by nie przeszło, ale w radosnych latach '30 XX wieku, nikt się małpkami nie przejmował na tyle, żeby robić aferę. Do rzeczy. Harlow stworzył klatkę w której umieścił dwie "mamy" małpek zrobione z różnych materiałów. Mama, nazwijmy są A, była zrobiona z twardego drutu, lekko podgrzewanego i miała przymocowaną butelkę z mlekiem. Mama B natomiast była... tapicerowana :-D była pokryta miękką gumą i tkaniną przypominającą futro i nie miała butelki z pokarmem. Co robiły małpki? Do mamy A szły się karmić, zazwyczaj na odległość, dotykając jedynie ustami butelki, a cały wolny czas spędzały z mamą B do której mogły się tulić. Harlow zrobił kilka wersji tego eksperymentu, w innym rozdzielił "matki" (obie w tym przypadku miały pokarm). Okazało się, że małpki, które miały styczność jedynie z matką A - drucianą, gorzej trawiły mleko, miały problemy żołądkowe, nie przybierały na wadze... 



Wnioski eksperymentu nasuwają się same - kojący, miły dotyk matki ma dla prawidłowego rozwoju niemowlęcia większe znaczenie, niż zaspokajanie głodu. Zaspokojenie potrzeb fizjologicznych nie wystarczy, potrzebny jest kontakt fizyczny (tak, czasem nawet 20 godzin na dobę) z matką. Swoją drogą, okropny ten eksperyment, nie? Biedne małpki.
Pamiętajmy, że płacz, "kwękanie", marudzenie to na początku jedyna forma komunikacji, jaką zna maluszek. Ty powiesz, że coś cię uwiera, gniecie w tyłek albo chcesz zmienić pozycję. Niemowlę może jedynie pomarudzić i liczyć, że się domyślisz o co mu chodzi. Nie potrafi inaczej. Twoją rolą jest pojdęcie takiej aktywności, która uspokoi płaczące dziecko. Jeśli trzeba, stań na rzęsach. Nie słuchaj "ciotek", które sugerują, że jeżeli będziesz biec na każdy płacz dziecka, wychowasz sobie pierdołę niestabilną emocjonalnie. Nie pozwalaj swojemu dziecku "się wypłakać"! Niemowlę, które nie doczeka się reakcji na swój płacz, czuje się bezsilne i niekompetentne. Jeżeli marudzenie dziecka jest regularnie ignorowane, dziecko dochodzi do wniosku, że musi płakać głośniej, intensywniej, żeby ktoś mu pomógł. Bierność rodzica pokazuje dziecku, że jest dla niego atrakcyjne, tylko wtedy, gdy jest szczęśliwe. To smutne wnioski, prawda?
Skąd pomysł na ten artykuł? Z informacji, jakie docierają do mnie z otoczenia. Niestety. Powszechna jest opinia, że niemowlę to taka przebiegła istotka manipulująca chytrze rodzicami😈 Że noszenie i przytulanie sprzyja wychowywaniu mięczaka. Że należy wychowywać twardą ręką, bo inaczej wejdzie ci na głowę. Ech.
Pisząc ten tekst, postanowiłam zrobić prowokację 😈. Na jednym z for rodzicielskich napisałam: 
Dziewczyny, jestem mamą 5 miesięcznej dziewczynki, która mną manipuluje. Jak jest coś nie po jej myśli, to płacze, marudzi, dopóki nie dostanie tego, co chce. Jak jej nie ulegać? Przeczekać płacz? Miała któraś z Was podobnie? Jakieś rady?
Na odpowiedzi nie musiałam długo czekać, ale... zaskoczyła mnie ich treść. Otrzymałam masę naprawdę sensownych treści. To mnie trochę podbudowało, uświadamiając, że współczesna młoda "matka Polka" to nie jakaś tam głupia gęś 💪 Wspaniałe jest to, że mamy pisały do mnie o zaspokajaniu potrzeb dziecka, o bliskości i o tym, że współczują mojej córce 😁 hehe, no patrząc na wydźwięk mojego zapytania, wcale im się nie dziwię. Poniżej wrzucę Wam kilka ciekawych cytatów i sformułowań. Wszystko to autentyk! Love 😍

  • Taki maluszek ma swoje potrzeby a Ty powinnaś je zaspokajać. Nie wiem, co może być nie po myśli takiego malucha
  • Córka Cię potrzebuje postaraj się ją zrozumieć .....bo ona tylko może swoje potrzeby sygnalizować poprzez płacz
  • Wyślij na kolonie, nauczy się samodzielności 😂 😂
  • ach te przebiegłe niemowlaki 😂
  • Rada jest jedna, bądź blisko, bezwarunkowo, reaguj na każdy płacz. Pokaż Małej, że jej potrzeby są dla Ciebie ważne. Będziesz czasami zmęczona, nawet zirytowana i całkowicie bezsilna, ale to i tak będą jedne z najpiękniejszych i doniosłych momentów Twojego macierzyństwa. Nauczenie się bezwarunkowej miłości to piękna sprawa. Dzięki temu Twoja córka kiedyś ruszy w świat świadoma siebie i gotowa na nawiązanie głębokich, bezpiecznych relacji.
  • Wiele osob mi mowilo ze Natalka to terrorystka i nieraz juz nawet w to uwierzylam... Co bylo totalnym błędem... W koncu dla naszych dzieci jestsmy calym światem. Nie pociesze Cie bo później jest jeszcze gorzej.
  • Podrapiesz się po tyłku i odpoczniesz potem,teraz dziecko ma być nr jeden i lepiej poczuj morze miłości troski i cierpliwości zanim zrobisz mu krzywdę.
  • Niebawem z 5 miesięcznego manipulatora zrobi się 3 letni terrorysta :i co to wtedy będzie ... nic tylko w rakietę i w kosmos 😂

Poza tym dostałam linki, książki i sugestię zakupu chusty - dzięki :) Przywracacie wiarę w ludzi! Cheers! 👍👊

I na koniec cytat, dla tych, którym nie chciało się czytać całości, żeby nie wyciągnąć błędnych wniosków: 

"Manipulacja" jest słowem, które NIE dotyczy niemowląt. 

("Smart Love" M. Heineman Pieper, W. J. Pieper, Instytut Wydawniczy Erica, Warszawa 2014)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz